Zorientowałem się jakoś jeden dzień przed końcem, że moje pozwolenie radiowe wydane 10 lat temu zakończyło swoją ważność. Słyszałem, że odnowić można za pomocą ePUAP. Zacząłem więc szukać procedury jak to zrobić i okazało się, że przez ePUAP to można wysłać, ale tylko jako wniosek ogólny. Była też druga możliwość – przez PUE. Tam znowu gotowy formularz był tylko dla dla osób poniżej 13-tego roku życia lub bodajże, jak dobrze jeszcze pamiętam, dla stacji automatycznych. Pomijając fakt, że wypełniając taki formularz można nabawić się zszarganych nerwów, m.in. przez brak możliwości wypełnienia obowiązkowego pola „Obywatelstwo”, a datę urodzin, to trzeba było wyklikać z datownika (nie dało się wpisać z klawiatury), przesuwając się tylko o jeden miesiąc w tył. Brak możliwości wpisania roku lub choćby przełączania się całymi latami. Tak czy owak został mi wniosek ogólny przez ePUAP. W dodatku zalecają, żeby to zrobić 6 tygodni przed końcem poprzedniego pozwolenia. Ale zaraz: Tam jest formularz na wpisanie tego tekstowego wniosku ręcznie, a przecież ja potrzebowałem wypełnić gotowy formularz RA-1-i. Wpadłem na pomysł, że treścią wniosku będzie informacja, że właściwy wniosek jest w załączniku. Wypełniłem go elektronicznie jakimś edytorem do pdf online. Pozostało jeszcze zapłacić 82 zł i załączyć potwierdzenie przelewu. Teraz tylko czekać te max 6 tygodni, o których pisali, że pomimo tego będzie dużo szybciej. I tu się nie spodziewałem, bo nowe pozwolenie, tym razem w wersji elektronicznej na skrzynkę ePUAP dostałem dzisiaj – 5 dni od złożenia wniosku. Znak sobie zostawiłem stary, bo nawet nie miałem pomysłu na jaki miałbym zmienić, a do SQ6KPO byłem już przyzwyczajony.